09 kwietnia 2010 (piątek), godz. 19:00

Białe noce z szarym porankiem

Co może wyniknąć ze spotkania dwójki samotnych, nieszczęśliwych ludzi? Oczywiście miłość. To pokazuje sztuka Fiodora Dostojewksiego "Białe noce", na którą zapaszamy do Teatru im. Stefana Żeromskiego.

On - nadwrażliwiec i marzyciel, chorobliwie wręcz nieśmiały, który nigdy nie rozmawiał z dziewczyną. Ona - sierota wychowywana przez niewidomą babcię, przykuta a dosłownie przypięta agrafka do niej, pozbawiona kontaktów z rówieśnikami, zakochuje się w lokatorze mieszkającym na facjatce w babcinym domu. Niestety, lokator wyjeżdża, ale obiecuje wrócić po roku i ożenić się z nią. I właśnie, kiedy wybraniec nie zjawia się na umówione po roku spotkanie, bohaterowie Fiodor i Nastka spotykają się.

 

Zwierzenia, pocieszania, przyjaźń zamienia się z jego strony w miłość. Z jej ust także padają słowa, jednak sprzeczne. Nastka miota się, bo kocha ciągle tamtego, ale porzucona skłonna jest zostać z Fiodorem, który jest obok.

Gdyby to był hollywoodzki film zobaczylibyśmy bohaterów na ślubnym kobiercu lub z gromadką dzieci, ale Dostojewski lubujący się w konfrontowaniu człowieka ze złem zabiera Fiodorowi Nastkę, zostawia mu tylko wspomnienie, pożywkę dla marzeń i ból.

 

Dostojewski, mistrz w opisywaniu ludzkich dramatów nie jest autorem łatwym do przełożenia na język sceny. Reżyser, Krzysztof Jaworski mając tego świadomość postanowił "Białe noce" samodzielnie przetłumaczyć, by nie zakłamać żadnego słowa, które mogło stanowić klucz do zrozumienia postępowania Fiodora i Nastki. Dzięki temu język jakim posługują się bohaterowie jest nam bliski a przeżycia autentyczne. Akcja toczy się wartko a uczucia zmieniają jak w kalejdoskopie.

 

Miejsce: Teatr im. S. Żeromskiego, ul. Sienkiewicza 23

Start: 9 kwietnia, godz. 19.00


ostatnia zmiana: 2010-04-01
Komentarze
Polityka Prywatności