Po zakończeniu budowy „ekspresówki” z Kielc do Cedzyny od strony alei Solidarności nie będzie można dojechać do budynków uniwersytetu w Kielcach. Kilkanaście tysięcy studentów będzie mogło się tam dostać jedynie poprzez zdezelowaną ulicę Domaszowską.
CO JEST MOŻLIWE?
- To się kupy nie trzyma. Nie będzie możliwości dojazdu od strony Bocianka w rejon uniwersytetu. Czy nie można połączyć wlotu do trasy ekspresowej z tą ślepą ulicą, aby była możliwość dojazdu do uczelni. Przecież obie drogi biec będą kilka metrów od siebie i dzielić je będą jedynie ekrany akustyczne? – postuluje jeden z mieszkańców osiedla Bocianek.
To jest logiczne, jednak niezgodne z przepisami. – Te kwestie reguluje rozporządzenie ministra z 1999 roku. Skrzyżowanie alei Solidarności z ulicą Świętokrzyską, czyli dróg S74 i 73, będzie węzłem w ciągu drogi ekspresowej. W takim przypadku na łącznicach węzła nie tworzy się żadnych zjazdów czy przebić do innych dróg – tłumaczy Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Uliczka biegnąca wzdłuż wlotu w trasę ekspresową, która połączy ulice: Żniwnią, Górną i Zbożową, musi być zaślepiona od strony alei Solidarności, ponieważ docelowo aleja ma być trasą o statusie ruchu głównego przyspieszonego, a na takich drogach skrzyżowania muszą być co najmniej co 600 metrów. Nie może być jedno obok drugiego – wyjaśnia Małgorzata Pawelec.
ARMIA LUDZI
- W ciągu dwóch, trzech lat na teren przy ulicy Świętokrzyskiej zostanie przeniesiony praktycznie cały uniwersytet. Obecnie budowane są tam: Wydział Matematyczno-Przyrodniczy, Centrum Języków Obcych, Biblioteka Główna, rozbudowywany jest Wydział Zarządzania i Administracji. Kształcić się tam będzie około 25 tysięcy studentów – mówi Ryszard Biskup, rzecznik uniwersytetu.
Ta armia żaków i wykładowcy będą mogli się dostać na uczelnię jedynie od strony południowej, czyli poprzez ulice Domaszowską lub Poleską. Przykładowo chcąc dojechać do uczelni od strony ulicy Jesionowej, trzeba będzie skręcić w prawo koło Galerii Echo na aleję Solidarności, tą jechać aż do zawrotki przy alei IX Wieków, potem z powrotem na północ, aż do ulicy Domaszowskiej. Kolejny etap przez małe rondo do ulicy Żniwnej i wiaduktem do uczelni.
PRZEKONAMY SIĘ
- Cóż, rozumiemy to, że przepisy dotyczące węzłów drogowych są takie, a nie inne. Cały układ komunikacyjny był projektowany przez specjalistów, wiedzieli oni także o naszych inwestycjach. Zatem mam nadzieję, że nie będzie problemów z dojazdem na uczelnię. A jak będzie rzeczywiście, przekonamy się po zakończeniu inwestycji – mówi Janusz Siwiec, zastępca kanclerza uniwersytetu.
Tak czy inaczej główny ciężar ruchu przejmą ulice Domaszowska i
Żniwna, które są w fatalnym stanie technicznym. Ich okolice też trudno
uznać za miejsce reprezentacyjne Kielc…
- Po zakończeniu budowy wylotu wschodniego ulica Domaszowska zostanie
ujęta w planie do przebudowy i poprawy. W związku z budową drugiej
jezdni alei Tysiąclecia zostanie przebudowane także skrzyżowanie alei
Solidarności z Domaszowską. Mamy także koncepcję poszerzenia tej
ostatniej, być może nawet o dodatkową jezdnię – zapowiada Piotr Wójcik,
dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Źródło: www.kielcowo.pl