Zaskakujące podsumowanie rekrutacji na Politechnikę Świętokrzyską w Kielcach. Z analizy przeprowadzonej przez uczelnię wynika, że aż 50 procent studentów pierwszego roku to kielczanie. Która szkoła jest "wylęgarnią” przyszłych inżynierów?
Wyniki
naboru na studia w roku akademickim 2009-2010 ogłosił w czwartek profestor
Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach.
1700 absolwentów świętokrzyskich
szkół ponadgimnazjalnych zaczęło naukę na pierwszym roku studiów stacjonarnych.
656 zdecydowało się uczyć w systemie zaocznym. - Liczby mówią, że rekrutacja
się udała. Studia na naszej uczelni podjęło o 500 osób więcej niż w roku
ubiegłym. Mamy jednak większe ambicje. Chcemy doprowadzić do tego, by
studiowało i nas
Uczelnia
pokusiła się o bardzo szczegółowe dane dotyczące rekrutacji. Sporządzono wykaz
szkół, których absolwenci stanowią najliczniejsze grupy studentów pierwszego
roku. Wyniki są interesujące.
Największą
reprezentację ma V Liceum Ogólnokształcące imienia księdza Piotra Ściegiennego
(125 absolwentów), Zespół Szkół Elektrycznych na ulicy Niskiej (108) oraz
Liceum Ogólnokształcące imienia Józefa Piłduskiego (105). Ogółem w pierwszej
dziesiątce jest aż dziewięć kieleckich szkół. Top 10 zamyka II Liceum
Ogólnokształcące imienia Stanisława Staszica w Starachowicach (49).
Ale im dalej od Kielc, tym mniej
kandydatów. Z liceum w Kazimierzy Wielkiej studia na politechnice rozpoczęło
tylko 9 osób, 13 z II LO w Sandomierzu. Liczba studentów pierwszego roku spoza
województwa nie przekracza 5 procent. – Widać, że Politechnika Świętokrzyska
jest uczelnią regionalną. Musimy zadbać o większą promocję na zewnątrz – powiedział rektor Adamczak.
Pomóc ma
w tym "wciągnięcie” szkół do programu "Studiowanie kierunków
technicznych w Politechnice Świętokrzyskiej to klucz do sukcesu zawodowego i
materialnego” czy tworzenie klas technicznych pod patronatem uczelni, które
otrzymywałyby merytoryczne wsparcie od kadry naukowej (na razie są dwie: w I LO
w Ostrowcu i LO w Opatowie). – Marzy się
także, by w każdej szkole była wizualizacja uczelni z opisem. Mamy pieniądze na
takie gablotki – mówił rektor. – Idziemy
w kierunku popularyzacji studiów technicznych. Brak inżynierów to hamulec rozwoju
gospodarczego. Niedługo polski inżynier będzie najlepszym naszym towarem
eksportowym – ocenił Adamczak.
źródło: echodnia.eu